Wilcza Córka



Kim jestem? Ale dla kogo kim jestem? Dla Ciebie, dla mnie, dla mojej rodziny, czy dla tych, którzy mijają mnie na co dzień? A może pytasz kim jestem dla tych wszystkich, którzy myślą, że mnie znają? Odpowiem na te wszystkie pytania.
Dla Ciebie jestem kolejną blogerką, która myśli, że wybije się przez pisanie opowiadania. Myślisz zapewne, że piszę to dla szpanu, czy dlatego, że chcę ``zabłysnąć”.  Może myślisz, że jestem głupia, czy dziecinna. Nie wiem tego…
Dla mojej rodziny jestem dzieckiem, które zamiast się uczyć siedzi na komputerze. Chcą bym w przyszłości była kimś ważnym. Zamiast skrytykować i wytknąć błędy temu co piszę, ciągle pochwalają. Nie ograniczają mnie, ale… Czy ja tego chcę?
Dla tych, którzy mijają mnie na co dzień jestem kolejną, bezimienną osobą, która żyje tylko po to, by umrzeć. Nie zwracają na mnie uwagi, a jeśli już, to albo nienawidzą, albo czują obojętność, czy sympatię. Dla nich, mimo wszystko, mogłabym nie istnieć. W końcu kto z nich mnie zna? Kto zapamięta zwyczajną, prostą dziewczynę, która stara zrobić się coś, czego większość i tak nie zaakceptuje? No bo po co się zmieniać?
Dla tych, którzy sądzą, że mnie znają jestem osobą, z której mogą korzystać, bo nie potrafi odmówić w potrzebie. Dla nich jestem idiotką, którą można wykorzystać, bo siedzi cicho albo wiecznie chichoczącą dziewczyną, która nie potrafi utrzymać powagi. Osobą, która chce pomagać innym, jest naiwna i głupio wierzy w otaczający ją świat. Dziwaczką, słuchającą rocka i zażarcie broniącą metalu… Wariatką, która zamiast siedzieć cicho broni się pyskowaniem. Potrzebują mnie, bo nagle okazałam się ``mądra” Podlizują się, a potem wbijają nóż w plecy… Nie wszyscy. Jest kilka osób, które są inne, ale… Czy aby na pewno? A może to tylko złudzenie? Uważają, że wiedzą co czuje. Twierdzą, że mnie znają… Oszukują samych siebie.
Dla mnie jestem… sobą. Prostą dziewczyną, która ma wielkie plany na przyszłość, ale boi się teraźniejszości, wykorzystania, porzucenia… Odrzucenia przez tych, którym ufam… Dla tego nie chcę im ufać.
Kim jestem? Jestem nikim… Kolejną osobą, która żyje, ślepo wierzy w świat, a potem umrze…

Byłam cieniem orla szybującego w przestworzach
Byłam małą kijanką pływającą w bajorze
Byłam starą jabłonią rodzącą jabłka złote
Była staruszką pomarszczoną, co siedziała przed kominkiem
I iskrą, co wywołała pożar
Byłam kwiatem lotosu, co wywołał zapomnienie,
I żeglarzem, co nie pragnął powrócić

Jestem płomykiem świecy, tańczącym w blasku księżyca
Jestem pustkowiem przez które przechodzisz samotnie
Jestem gwiazdą świecącą światłem nikłym by nagle zgasnąć
Jestem cieniem, w którym kryją się lwice
Jestem wilczycą, co udaje się na polowanie
I szczeniakiem skomlącym o uwagę stada
Jestem marzeniem o lepszej jutrzence

Będę wiatrem szumiącym w trzcinach
Będę snem ostatnim, który śniłeś
I jutrzenką, co nigdy nie nadejdze
Będę ostatnim tchnieniem umierającej lisisy
I piskiem jej dzieci zrozpaczonych stratą
Będę rozpaczą, co znikąd się wzięła
Będę samotną wojowniczką
I tymi, co jej towarzyszyć pragną
I będę także żołnierzem, co poległ w walce
I łzą ostatnią kryształową, co po policzku jego spłynęła
I będę także zapomnieniem, co wedrze się w głąb Ciebie.

Szacunek? Nie cier­pię te­go słowa. Pew­nie dla­tego że na tym świecie trze­ba sza­nować niewłaści­wych ludzi z niewłaści­wych powodów.” -  Melina Marchetta
Tak wiele straciliśmy z tego, co mieliśmy… Tak niewiele pozostało z tego, co pozostać powinno.

„Niena­wiść jest naj­subtel­niej­szą formą gwałtu.” Mahatma Gandhi
Ileż zła potrafi wyrządzić jedno słowo? Ileż zła może przynieść jeden czyn, który został uczyniony z nienawiścią? Jak wiele osób popadło w Otchłań właśnie przez nią?

„Żad­ne zwierzę nie szydzi z in­ne­go, które jest do niego po­dob­ne jak krop­la wo­dy do dru­giej. Tyl­ko człowiek jest zdol­ny do ta­kiej samowzgardy.” – Emil Cioran
„Przemoc jest przemocą. Nie ma znaczenia, czy ma ona miejsce w obozach koncentracyjnych czy w rzeźni.” Charles Patterson
Nie zjadam zwierząt, ponieważ nie chcę żywić się cierpieniem i śmiercią innych stworzeń. Dlaczego ja, który jestem tak szczęśliwy, kiedy nie jestem prześladowany, miałbym prześladować lub pozwalać na prześladowanie innych stworzeń? Dlaczego ja, który jestem tak szczęśliwy, kiedy nie jestem uwięziony, miałbym więzić lub pozwalać na więzienie innych stworzeń? Dlaczego ja, który jestem tak szczęśliwy, kiedy mi nikt nie przysparza cierpień, miałbym przysparzać cierpień lub pozwalać na sprawianie cierpień innym stworzeniom? Dlaczego ja, który jestem tak szczęśliwy, kiedy nikt mnie nie rani i nie zabija, miałbym ranić lub zabijać inne żywe stworzenia lub pozwalać by były ranione lub zabijane ze względu na mnie?Edgar Kupfer-Koberwitz
Zjadanie ludzi to morderstwo, a Zwierząt? Pewien mądry człowiek rzekł, że gdyby Zwierzęta miały stworzyć własną religię, szatanem byłby dla nich człowiek… Kiedyś tego nie rozumiałam… Teraz już znam prawdę… Ze wszystkich żyjących istot, które chodzą po Ziemi, najbardziej boję się ludzi przez to, że zdaje się, iż już dawno utracili człowieczeństwo… Przemoc na zawsze pozostanie przemocą. Nic tego nie zmieni.

6 komentarzy:

  1. Otworzyłaś mi usta. Siedziałam przed monitorem z rozdziawioną gębą. Ty wyrąbiście piszesz. Jeśli mam ci wytknąć błędy, to wolę gdy jest w mniejszej ilości (oczy się męczą). W pewnym momencie myślałam, że to opowiadanie. I wtedy pojawił się pomysł na opowiadanie o blogerce. Jesteś moją muzą. Dzięki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniale skomponowany post, a wiersz jest tak czystą poezją, że wątpię czy mi kiedykolwiek uda się dojść do takiej doskonałości. To daje blogowi dobrą atmosferę, intrygującą... I nie wiem co więcej napisać. Tylko, że nie wiem, czy potrafiłabym na zawsze zrezygnować z jedzenia mięsa dla jakiejkolwiek szlachetnej idei. Mimo wszystko nie zmniejszy to przecież liczby zabijanych zwierząt, będzie ona taka sama niezależnie od poszczególnych osób. Przynajmniej tak mi się wydaje. Więc czy postępowanie według tej idei ma jakiś większy sens?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie wegetarianizm nie jest tylko ideą. Osobiście nie wiem jak mogłabym kochać jedno zwierze, a drugie zjadać. To dla mnie sprzeczne z moją naturą. Nie potrafię tak żyć. Ja nie postępuję według idei. Ja pragnę pomóc chociaż w małym stopniu. Wiem, że sama nie zrobię wiele, ale gdy coraz więcej osób będzie pomagać wtedy, chociaż na moment, inni zatrzymają się, spojrzą i może się zastanowią. Taki drobny gest jest warty wyrzeczeń!
      Dziękuję za opinię :)

      Usuń
  3. Może rzeczywiście jest w tym trochę racji, ale nie zmienia to faktu, że w pojedynkę nie zrobi się wiele. No ale z drugiej strony, nie każdy ma wpływ na innych ludzi, jak mówią "świata nie zmienisz" . Chodziło mi głównie o to, że mieszkając samemu, będąc leśniczym czy mając leśniczego za członka rodziny, mamy większy wpływ na to, co jemy, możemy wyrzekać się mięsa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz bardzo podobne myślenie do mnie, muszę przyznać. Również jestem wegetarianką i myślę tak samo, jak Ty o zjadaniu zwierząt. Dodatkowo te kilka słów o Tobie zachęciło mnie do czytania Twojego bloga. Zaraz się za to zabiorę.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń